czwartek, 17 października 2013


(...)



­­Plik jasno żółtych płyt z okładką Fryderyk Chopin – Dzieła zebrane.
Ciepły wieczór szeleści liśćmi z topoli. 

Pachnie gorzkim powietrzem, ten zapach czuję tylko w marcu i październiku.

Muzyka to święto, najlepiej celebrować je wśród przyjaciół, dosięgać z nimi najdalszych konstelacji, bo „Plejady to gwiazdozbiór już październikowy....”

W wazonie chryzantemy, dlaczego nie można nimi obdarować żywych?

Można i przez lata, na znak protestu przeciw schematom, dostawałam piękne złote chryzantemy. Do tego kolejna płyta Chopina. I od tamtej pory świętujemy razem. 
Ja dzień imienin Małgorzaty, On dzień swojej śmierci.



2 komentarze: