piątek, 29 kwietnia 2016


narodziny

Cisza ma kształt trójkąta i mieszka w plamie słońca na rogu domu.
Schodzi do mnie na herbatę, zanurzamy się w brunatne milczenie.
Nie jest smutna, jest melancholijnie błękitna, smakuje jak mniszek.
Żółte, gorzkie lekarstwo na wiosenne zmęczenie po długiej zimie.
Tyle ziół wsiąkło w moje ciało, ale nic nie zdołało mnie uleczyć.
Wciąż śledzę światło poranków, długie cienie popołudnia.
Kiedyś znajdę tę kroplę oceanu, która wyrzuciła mnie na brzeg.


4 komentarze: