Mój i bociani punkt
widzenia
Tej wiosny nie
widziałam jeszcze bocianów
Może pomyliły drogę. Na niebie łatwo pomylić nie tylko drogi.
Planety, galaktyki, może nawet czas, w którym przecież trzeba
się znaleźć, żeby przez chwilę być podmiotem własnego czasu.
A ich gniazdo zapewne czeka, wysoko na słupie, zawieszone
pomiędzy ziemią, a światłem.
Puste jak czekający na swoich ludzi dom.
Tej wiosny jeszcze
jej nie widziałyśmy
Może zapomniała o tej drodze, ale migotanie rzeki to
dobra wskazówka, żeby prosto i przed siebie, tak najlepiej. Ludzie łatwo
wszystko zapominają, o sobie też. Przesypują się jak piasek w ich
klepsydrach. Rodzą się, odchodzą. Spieszą się, pędzą w
nieznane. A tu kwiecień już pachnie ciepłym deszczem. Z naszego bocianiego
punktu widzenia powinna już tu być.
Rzeka pytała o nią pod wieczór, wtedy odpływa
najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz