niedziela, 16 listopada 2014



wieczór autorski


poeta zamyka dom na klucz
w pobliskiej kwiaciarni kupuje kwiaty
jesień wzmaga niewiarę w sens

słuchacz dobiera szalik
ogrodowe badyle, jeszcze w bramie
potwierdzają dobry wybór, gdy powieje
chłodem i nudą można się będzie okręcić

poeta wie co ma powiedzieć, ale
od siebie dodaje coraz mniej, niech tam
mówi za niego ten mądry świat

słuchacz boi się, że nie zrozumie
nie dotknie boga rzeki i migotania traw
wyjdzie na durnia, który nie potrafi pojąć

poeta zaprasza go na wódkę, w końcu
razem łatwiej odejść z niczym




8 komentarzy:

  1. Bardzo fajny wiersz, ale co tam moje zdanie, najważniejsze, że odniósł sukces w Kaliszu :)
    Zioło cieszy się z tego bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Zioło :) też się cieszę, jakoś tak z Szaflickim popłynęliśmy tej jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. takie masz przemyslenia po swoich wieczorkach ..?, bardzo pesymistyczne, nieprawda..,

    OdpowiedzUsuń
  4. no coś Ty! toż to najprawdziwsza fikcja literacka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. dla jednych bez sensu, innym wydaje się ładnie, tylko poetom czasem zdaje się powiedzieć prawdę, a my, jak te łyse konie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszelki duch, itp. :))) Alicja!! Jak się cieszę, że zajrzałaś :)

    OdpowiedzUsuń