Mój ruch
zwykle gram białymi, nie żebym miała coś przeciwko czarnym
ale
to najczęściej kończy się źle. składam ci kolejny raport,
krok po kroku,
w pustce szukam pestek słonecznika, w pestkach zaślinionych
modlitw,
o deszcz, o córkę z niebieskimi oczami i atrament do pisania
bzdur.
jestem spokojna, skoro to nie ja wczoraj umarłam tylko młody
to znaczy,
że koniec świata znowu był pospolitym błędem rachunku
kłamstw,
podłości najwyższego wobec maluczkich, pełnych wiary i miłości.
młody przyszedł do mnie z pytaniem, gdzie postawić kropkę.
po słowie.
zaistniała przepaść w zrozumieniu życia. zatem co radzisz,
twarde lądowanie,
mocne buty czy tylko ostre pazury wbite w ckliwe słowa,
których nikt nie czyta.
poezja to przeciskanie boga przez igielne ucho, aparat do
wystukiwania ciszy
wszechświata, a może tylko respirator wiary, obłąkańców na
wydechu.
poezja, jako respirator wiary... ciekawe...
OdpowiedzUsuńświat ewoluuje :) lol.
OdpowiedzUsuń