poniedziałek, 11 czerwca 2012


niedziela u babci

pachnące obiadem południe
oka w rosole patrzą słonecznie

po kompocie drzemka
zasłuchana w tykanie zegara

przez serce dziadka Antoniego
cichym strumieniem płynie

zaspany czas





7 komentarzy:

  1. oczy w rosole?... ;)... końcowe 3 wersy bardzo mi się podobają :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie na kółka tłuszczu tak się mówi, nie znasz tego ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Patryk Nadolny15 czerwca 2012 19:50

    Na Pomorzu też przyjęło się tak mawiać. :) "Zaspany czas" - skojarzył mi się z czasem, który śpi, w jednym z moich tekstów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. cisze sie, ze tu zagladasz - pisze z iPada, wiec nie do konca jest to poprawne ale ucze sie. Zapraszam czesciej

    OdpowiedzUsuń
  5. trzy ostatnie wersy takie piękne

    i dla nich zrób coś z tym co je poprzedza - bo bardzo powtórzone

    latarnik

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam autorkę :)
    Wiersz jest piękny, tylko widzę błąd - poprawnie powinno być "oka w rosole". Oczy odmienia się jako narząd ludzki. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Czytelnikowi :) i za opinię i za uwagę odnośnie poprawności :)

    OdpowiedzUsuń