klaps(a)...
trzeba
było malować portret gdy była młoda
teraz
ma podbródek i ruchy swojej matki
skóra
wciąż pachnie różanym kremem
włosy
już tylko siwe
coraz
mniejsza pilnuje księżycowej mapy
uważnie
zaznacza na niej dni dobre do życia
lubi
słodkie gruszki i umiera razem ze mną
z
lęku że kiedyś ich nie będzie
Świetny tytuł :)klaps i kręcimy ;gruszka klapsa ;nie dam Ci klapsa,że tak późno wzięłaś się za ten portret,modele z upływem lat mają więcej smaków.To ładny,ciepły wiersz,pozdrawiam Cię-Zioło
OdpowiedzUsuń