zima
czekam na właściwą godzinę
odpowiedni kąt padania słońca
mrożoną temperaturę
pamięć wyciąga z szafy rękawiczki
nadal pachną śniegiem z bałwana
miałam siedem lat gdy się rozpłynął
taki gruby aniołek ze szpitalnej kapliczki
miał smutną minę i syrop na kaszel
teraz wszystko jest inne
czas znowu biegnie szybciej
nie to co na tym aksamitnym od ciszy
różowym od grudnia obrazie
czekam na właściwą godzinę
odpowiedni kąt padania słońca
mrożoną temperaturę
pamięć wyciąga z szafy rękawiczki
nadal pachną śniegiem z bałwana
miałam siedem lat gdy się rozpłynął
taki gruby aniołek ze szpitalnej kapliczki
miał smutną minę i syrop na kaszel
teraz wszystko jest inne
czas znowu biegnie szybciej
nie to co na tym aksamitnym od ciszy
różowym od grudnia obrazie
Śliczne... spokojne, ciepłe. I prawdziwe. :). Czekam na ten drugi tom :D.
OdpowiedzUsuńo! jesteś ? bardzo się cieszę, że Ci się podoba :) musimy porozmawiać, idę Cię szukać ????? ........
OdpowiedzUsuń